www.chomikiwymiataja.fora.pl

Hm.
Nequitia ma dosć bycia dobrą. Z resztą... ona sama ma w sobie niewiele dobra. Nie pasowała do poprzedniego stada, a o tym dowiedziała się zupełnie niedawno. Ona ... ona już nie potrafi być dobra, ...

- Hm - mruknęła cicho. Miała już powoli dość. A może ... nie, moze nie. Zmruzyła ślepia. Nie, jednak tak zrobi. Podniosła się i wybiegła, raz na zawsze opuszczając tereny SA. Ale czy ktoś o tym wiedzi ...

- Ale dlaczegooo - jękneła rozdzierająco. Zrobiła oczy a'la kot ze Shreka. Klapnęła na zadek.
- To co, mamy tu siedzieć i go pilnowac, ta?

- Tra ta taa. Zastosujemy chińską metodę - wyszczerzyłą się. Złapała źdźbło trawy i zamoczyła je w wodzie. Po chwili podsunęła ją pod łeb Josh'a. Kap, kap. Woda kapała na jego głowę i raczej nie zamie ...

- No to zróbmy tortury psychiczne, o - wyszczerzyła się opętańczo. Zaczęła gapić się Josh'owi w oczy. Te jej wielkie, bursztynowe ślepia zdawały się przeszywać chomika na wskroś. A poza tym, można jes ...

Wdreptała. Morderczy wzrok wiercił w Josh'u otworki oo'. Klapnęła na ziemię.
- Przydałaby się Sala Tortur - wyszczerzyła się opętańczo.

Potrzepała pyskiem. Osz ty, szykuj się na tortury! Zaczęła brzęczeć coś niewyraźnie pod nosem. W koncu poderwała sie z ziemi i wybiegła.

- E? - mruknęła, unosząc prawą brew. Jakby dla pewności nadal trzymała Josha. W koncu łapki ją rozbolały. Auć. Nie widząc lepszego rozwiązania usiadła na nim, ale tak, by nie mógł zwiać xD.

Coś zaszeleściło w pobliskich krzakach. Nagle niczym puchata, futrzaska, kremowa błyskawica wypadła z nich Neq. Uderzyła Josh'a barkiem z bark, tym samym zrzucając go z chomika *Nie podam imienia bo n ...

Zastrzegła lewym uchem. Co jak co, nienaturlanie długie uszy się przydają. Poderwała sie z siemi. Teraz jeszcze tylko zlokalizować źródło odgłosów ... Jest! Z zaciętym wyrazem pyszczka najszybciej jak ...

Kątem oka na czarną kupę futerka zerknęła. Uuu... zUy chomicek? Takich to ona wyczuwa na kilometr i to po pijaku. Dyskretnie wytknęła mu język, jakby chcąc okazać Hennie, że niewiele obchodzi ją to, ż ...

Anonimowy Alkoholik.
#ff99cc

- Hjehahahaaa. BANZAI! -rozległ się opętańczy wrzask. W końcu Neq wpadła na placyk, a dokładniej na daszek zjeżdżalni.
- Kyaaa~! - pisnęła oo'

Podniosła zadek z ziemi.
- Ten, no. Idę się przejść. Sayo - wyszczerz. Rozejrzała się, po czym nie mówiąc nic wydreptała.

- Skrzydła mam, ale latać nie umiem. Albo dobra, spróbuję - mruknęła, idąc w stronę jakiegoś małego drzewka. Wdrapała się na nie. Rozpędziłą się, po czym skoczyła. Przez chwilę sobie szybowała, ale po ...