www.chomikiwymiataja.fora.pl

Atylla

Nora w ziemi zabita patykami, nie ma jak wyjść.

Atylla

Przyszedł, wepchnął Josha do klatki i zatrzasnął pokrywę od słoika jako drzwi. Otrzepał łapki. i usiadł obok pilnując go.

Nequitia

Wdreptała. Morderczy wzrok wiercił w Josh'u otworki oo'. Klapnęła na ziemię.
- Przydałaby się Sala Tortur - wyszczerzyła się opętańczo.

Tofik

Przyszedł trochę obolały.Podszedł do Neq. i powiedział-zgadzam się
z tobą dobrze mu tak.

Atylla

- Nie, sali tortur nie będzie, przecież nie jesteśmy B.H! -krzyknął.

Tofik

no tak raczej nie będziemy brać z nich przykładu ale za swoje zachowanie musi czymś zapłacić oprucz więzienia.

Nequitia

- No to zróbmy tortury psychiczne, o - wyszczerzyła się opętańczo. Zaczęła gapić się Josh'owi w oczy. Te jej wielkie, bursztynowe ślepia zdawały się przeszywać chomika na wskroś. A poza tym, można jeszcze zastosować chińską torturę psychiczną ...

Josh · Gość

-o nie tylko nie tortury psychiczne,nienawidzę tego bo w życiu to ja zawsze tylko torturowałem-powiedział i przęknął ślinę przez gardło.

Tofik

-o tak,taki jak ty chomik(mroczny) nie powienien się czego kolwiek bać to tylko nam pokazuje że nie zasługujesz być chomikiem mrocznym-powiedział lampiąc mu się w oczy.Widział jego strach.
-buahaha,tak się kończy gdy ktoś zadziera z chomikami z stada S.A

Nequitia

- Tra ta taa. Zastosujemy chińską metodę - wyszczerzyłą się. Złapała źdźbło trawy i zamoczyła je w wodzie. Po chwili podsunęła ją pod łeb Josh'a. Kap, kap. Woda kapała na jego głowę i raczej nie zamierzała przestawac. O taak, takie cos mogło doprowadzić do szaleństwa.

Atylla

- żadnych chińskich metod ani żadnych innych- powiedział

Nequitia

- Ale dlaczegooo - jękneła rozdzierająco. Zrobiła oczy a'la kot ze Shreka. Klapnęła na zadek.
- To co, mamy tu siedzieć i go pilnowac, ta?

Atylla

- nie -powiedział siadając na jakiejś mini kłodzie - czekamy na osoby z B.H, które będą bronić Josha podczas rozprawy.

Nequitia

- Hm - mruknęła cicho. Miała już powoli dość. A może ... nie, moze nie. Zmruzyła ślepia. Nie, jednak tak zrobi. Podniosła się i wybiegła, raz na zawsze opuszczając tereny SA. Ale czy ktoś o tym wiedział? Nie. Była ... była po prostu zdrajczynią SA.